Jezus wszedł na dziedziniec świątyni i wypędził wszystkich, którzy tam kupowali i sprzedawali. I jak możemy się domyślać z przebiegu wydarzeń, nie zrobił tego stojąc i grzecznie prosząc.
Zbliżała się pora Paschy żydowskiej i Jezus udał się do Jerozolimy. W świątyni napotkał siedzących za stołami bankierów oraz tych, którzy sprzedawali woły, baranki i gołębie. Wówczas sporządziwszy sobie bicz ze sznurków, powypędzał wszystkich ze świątyni, także baranki i woły, porozrzucał monety bankierów, a stoły powywracał. (J 2,13-15)
Dlaczego Jezus ich Wypędził?
1. WYKORZYSTYWALI TYCH, KTÓRZY PRZEBYWALI DUŻE ODLEGŁOŚCI, BY ŚWIĘTOWAĆ PASCHĘ
Dla przybywających z daleka pielgrzymów najważniejsze były dwie rzeczy: zwierzę na ofiarę i monety świątynne, które przyjmowali miejscowi kupcy. Prawdopodobnie nie było nic złego w sprzedawaniu zwierząt lub prowadzeniu legalnej wymiany pieniędzy, ale według Jezusa ci konkretni sprzedawcy byli „jaskinią zbójców”, którzy niewątpliwie pobierali wygórowane stawki, wykorzystując w ten sposób tych, którzy pozornie nie mieli innego wyjścia.
2. ROBILI TO W ŚWIĄTYNI
Targowisko „działało” na świątynnym dziedzińcu, raczej skutecznie przeszkadzając tym, którzy udawali się na nabożeństwa. Co więcej, wypaczali cel samej Świątyni; Jezus wykrzyknął, że zamieniają dom modlitwy w jaskinię zbójców. (zob. Mt 21,13)
Podsumowując, ci „biznesmeni” byli winni podwójnie: wykorzystywali i przeszkadzali innym.
Czego Powinniśmy się Nauczyć?
1. NIE POPEŁNIJMY TYCH BŁĘDÓW
Oczywiście nie będziemy dosłownie sprzedawać zwierząt ofiarnych ani wymieniać wiernym pieniędzy. Ale możemy wykorzystać innych do realizacji własnych celów. Możemy zaciągnąć pożyczkę, ale bez zamiaru jej spłaty. Możemy wyręczać się współpracownikami lub podwładnymi „wrzucając” im mniej ciekawe, albo trudniejsze zadania do wykonania. Albo poprosimy o przysługę ludzi, którzy nie wiedzą, jak odmówić.
2. ZAREAGUJMY, GDY INNI TAK ROBIĄ
Jeśli widzimy, że ktoś tak działa, to nie przymykajmy oka. Reagujmy, zabierzmy głos. Jezus przemawiał w sposób nie budzący wątpliwości. . . może powinniśmy zrobić to samo?
3. GNIEW MOŻE BYĆ DOBRY
Gniew jest często przedstawiany jako negatywna emocja, ale Bóg, który dał nam nasze emocje, oczekuje, że od czasu do czasu wpadniemy w gniew. Jezus zezłościł się, ponieważ ludzie wypaczali sposób korzystania z domu jego Ojca. A my jak reagujemy? Czy znęcanie się kogoś nad dzieckiem wywołuje u nas złość? Jakie emocje budzą się, gdy słyszysz o handlu ludźmi? Jeśli w takich czy innych sytuacjach nie odczuwamy gniewu, to warto zadać sobie pytanie, dlaczego. Gniew może być świetnym katalizatorem angażowania nas w sprawy, które inaczej byśmy zignorowali.
4. JESTEŚMY ŚWIĄTYNIĄ
Zdajemy sobie sprawę, że musimy mądrze podchodzić do tego, jakie działania mają miejsce w budynkach kościelnych, ale ważniejsze jest to, że jako wierzący w Chrystusa jesteśmy Kościołem. Dlatego idąc „w świat” mamy ten Kościół innym pokazywać. Jeśli Świątynia została stworzona do modlitwy, czy myślimy, że my, dzieci Boże, mamy mniejsze powołanie? Czy to możliwe, że jesteśmy winni złego korzystania z „domu Bożego”, kiedy zaniedbujemy naszą modlitwę lub kiedy sprawy tego świata (np. troska o pieniądze, rachunki, zakupy itp.) blokują nam do niej drogę?
Ciąg Dalszy Tej Historii
Co się stało po tym, jak Jezus wyrzucił przekupniów ze świątyni? Wyobrażamy sobie, że wszyscy byli w szoku, zapadła niezręczna cisza, ludzie czekali, co będzie dalej. Biblia mówi, że przychodzili do niego niewidomi i chromi, a dzieci wołały „Hosanna, Synowi Dawida”.
To w sumie zastanawiające. Natychmiast po tym co zrobił Jezus, przybliżyli się do niego ci, których inni tak często wykorzystują. Może się więc zdarzyć, że gdy odważnie staniemy w obronie prawości, niektórzy to uznają i docenią. Świat jest pełen uciskanych, poniżanych ludzi, którzy szukają kogoś, kto stanie w ich obronie. Jeśli my tego nie zrobimy, kto to zrobi?
A jakie Wy macie przemyślenia, kiedy czytacie o Panu Jezusie z biczem w ręku?
Według egzegezy paulina ojca Szymczychy tłem zajścia w świątyni jerozolimskiej była nienaturalna chciwość grupy arcykapłanów sprawujących pieczę nad świątynią. Jeszcze w czasach odnalezienia Pana Jezusa w świątyni sprzedaż zwierząt ofiarnych i wymiana pieniędzy odbywały się przed murami Jerozolimy. Arcykapłani wyselekcjonowali spośród kupców i bankierów grupę która zajęła miejsce w portyku obcokrajowców i zajęła się tym procederem uniemożliwiając NieŻydom modlitewny pobyt w świątyni. Jednocześnie arcykapłani czerpali z niego profity (wcześniej było to poza ich „zasięgiem” choć część sprzedających została na starym miejscu ) większość wolała kupić ofiarne przedmioty już na terenie świątyni i część marży wędrowała do zarządzających przybytkiem . Pan Jezus widząc to nie mógł zareagować inaczej .
Krzysztofie, dziękujemy za to cenne uzupełnienie. Pozdrawiamy!