You are currently viewing Boże Narodzenie – próba kradzieży?!

Boże Narodzenie – próba kradzieży?!

Czy Boże Narodzenie może nam zostać skradzione?! Świat zrobi wszystko, aby Święta stały się wyłącznie świeckim wydarzeniem, w którym rządzi bożek zwany zakupami. Presja, aby obdarować rodzinę i przyjaciół prezentami, udekorować bogato dom czy mieszkanie i przygotować rodzinną kolację, skutecznie może wypełnić stresem adwentowy czas oczekiwania. A w bonusie możemy dostać kolejne tygodnie, a nawet miesiące dodatkowej nerwówki związanej ze spłatą świątecznych pożyczek lub długów na kartach kredytowych.

Niestety, to piękne chrześcijańskie święto narodzin naszego Zbawiciela powoli zmienia się w jedno wielkie wydarzenie sprzedażowe.

Ledwie wyjdziemy z zadumy i pochylenia nad grobami naszych bliskich, a już w witrynach sklepowych czeka na nas czerwony krasnolud, migające lampki i wygrywana kiepskiej jakości elektroniką dzwoneczkowa melodia. Choinki, potężne, rozświetlone i naprawdę piękne, już od kliku dni zdobią miejskie place i ryneczki. Półki sklepowe uginają się od świątecznych gadżetów.

W wielu sklepach – i tych stacjonarnych, i tych internetowych, święta Bożego Narodzenia zamieniły się w okres finansowych żniw. Sprzedawcy starają się osiągnąć swój cel, używając coraz wymyślniejszych strategii marketingowych, aby manipulować nami i sprawić, że chcemy K U P I Ć.

Niestety wiele tych marketingowych działań zmierza do tego, aby zatrzeć religijny wymiar Świąt. Rosnący konsumpcjonizm odrzuca duchowe aspekty Bożego Narodzenia, a handlowe zamienniki wypierają  tradycyjne, chrześcijańskie symbole. W świecie handlu unika się słów „Boże Narodzenie” i dąży się do tego, aby powstał rynek wolny od religii.

Dobra nowina o narodzinach Zbawiciela zostaje pogrzebana pod całym tym komercjalizmem.

Jako katolicy musimy zachować sedno tego, o co chodzi w Bożym Narodzeniu – pokój, życzliwość, dobroć i miłość. Te ideały są całkowitym przeciwieństwem szału konsumenckiego, który dziś charakteryzuje Boże Narodzenie.

Tradycja dawania prezentów.

To, co zaczęło się w czwartym wieku, a więc dzielenie się z potrzebującymi jedzeniem i odzieżą, obecnie stało się wymianą nieistotnych rzeczy wśród nie-potrzebujących. Bezinteresowność i wielkoduszność wpisaliśmy na listę gatunków zagrożonych wymarciem. Co więcej, napędzani rosnącymi oczekiwaniami, koniec końców kupujemy ludziom, których nie lubimy rzeczy, których tak naprawdę nie potrzebują, za pieniądze których nie mamy (tzn. mamy, ale pożyczone).

Nie tylko jest to złe ćwiczenie w chrześcijańskim zarządzaniu, ale także napędza materialistyczne dążenie do świąt Bożego Narodzenia bez Chrystusa. To nie znaczy, że chrześcijanie nie powinni obdarowywać się prezentami. Oznacza to jedynie, że jako chrześcijanie powinniśmy się kierować miłością i rozsądkiem, a kwota przeznaczona na prezenty powinna mieścić się w limicie określonym przez nasz budżet domowy.

Pięć Zasad Prezentowych

Zastanów się, czy jest: 1. Coś, czego Twoi bliscy potrzebują. 2. Coś do ubrania. 3. Coś do czytania. 4. Coś, czym można się podzielić. 5. Coś, czego chcą.

Chrześcijańskie symbole świąteczne.

Chrześcijańska tradycja rozciąga się również na inne świąteczne symbole, dzięki którym wzmacnia się duchowy wymiar Bożego Narodzenia.

Światło

Światło jest najważniejszym symbolem Bożego Narodzenia. Światło – Chrystus, zapowiadany przez świece adwentowe, a następnie symbolizowany przez świecę, która płonie na naszych wigilijnych stołach (często jest to Świeca Wigilijnego Dzieła Pomocy Dzieciom) . Także rozmieszczone na choince lampki – światełka wraz z zamieszczoną na czubku gwiazdą (szpicem) głoszą dobrą nowinę o Świetle Odwiecznym – Jezusie. Światłem przyozdabiamy nasze domy, balkony (oby nie było to robione na zasadzie „moja dekoracja musi być ładniejsza od tej u sąsiada”, bo w ten sposób damy przykład „kradzieży” prawdziwego znaczenia świąt Bożego Narodzenia).

Wieniec

W starożytnym Rzymie zwycięzców dekorowano wieńcem laurowym. Chrześcijanie przyjęli tę praktykę, używając wieńca jako symbolu zwycięstwa nowo narodzonego Króla.

Gwiazda Betlejemska

Ta roślina zdobyła wielką popularność zdobiąc nasze domy w bożonarodzeniowym okresie. Jest to Poinsecja – czyli właśnie Gwiazda Betlejemska. Pochodzi z Meksyku i Gwatemali. W Meksyku znana jest legenda o małej, biednej dziewczynce o imieniu Pepita. Dziewczynka bardzo chciała ofiarować coś małemu Jezusowi, ale nie było jej stać na wykwintny prezent. Postanowiła więc, że w Wigilię podaruje Dzieciątku bukiet zielonych liści. Wiedziała, że Pana Jezusa ucieszy ten skromny prezent, bo dla Niego liczą się szczere chęci, a nie wartość materialna podarunku. Jakież było zaskoczenie, kiedy stojący w kościele bukiet zaczął przybierać w górnej części intensywne odcienie czerwieni. Od tego dnia roślina nazywana jest w Meksyku „Flores de Noche Buena”, czyli kwiat Bożego Narodzenia. Kształt liści symbolizuje Gwiazdę Betlejemską. Ich czerwony kolor przedstawia krew Chrystusa i płonącą miłość Boga.

Choinka

Choinka przywędrowała do nas w XIX w. z Niemiec. Symbolizuje rajskie drzewo, z którego Adam i Ewa zerwali owoc. Stąd też pierwszą dekorację stanowiły jabłka, zastąpione później szklanymi bombkami. Węża kusiciela symbolizują łańcuchy, które oplatają choinkę. Rozmieszczone na końcówkach gałązek lampki – światełka wraz z zamieszczoną na czubku gwiazdą (szpicem) głoszą dobrą nowinę o Świetle Odwiecznym – Jezusie.

Boże Narodzenie niesie ze sobą bogactwo symboli, które mają istotne znaczenie w naszej wierze. Jednak często stają się one dla nas pewną oczywistością, a nawet archaizmem i zaczynamy szukać czegoś nowego, co podpowiada nam nasza coraz bardziej zeświecczona kultura. Musimy zatem zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby pielęgnować religijny i tradycyjny wymiar Świąt, aby to Chrystus był w centrum Bożego Narodzenia.

W księdze Jozuego 24:15 czytamy:

„Ja sam i mój dom służyć chcemy Panu”.

Nie pozwól, aby Święta Bożego Narodzenia nazywano po prostu „świętami”. Ucz swoje dzieci chrześcijańskiego znaczenia Bożego Narodzenia, jego symboliki. Nie daj sobie także wmówić, że to prezenty i cała materialna otoczka tworzą świąteczną atmosferę. To tylko pozór i fałsz, a jeśli na dodatek wydasz więcej, niż możesz sobie pozwolić, to cały ten „duch konsumpcjonizmu” będzie Cię straszył ładnych parę miesięcy, atakując ratą pożyczki Twój comiesięczny budżet domowy.

Zrób wszystko, co możesz, aby skoncentrować się na Dzieciątku w żłobie – prawdziwym powodzie świętowania Bożego Narodzenia!

Owocnego Adwentu,

podpisS

Czy ten artykuł jest dla Ciebie pomocny?

Jeśli tak, to zarejestruj się aby otrzymywać powiadomienia o nowych artykułach o wierze i finansach. Twój adres jest u nas bezpieczny.

    Dodaj komentarz